After two weeks, the 2023 Giro d’Italia has become a race of attrition, with most of the damage being done by crashes or COVID-19 rather than the riders themselves. And while Amirail will enjoy Przebiegająca częściowo przez terytorium Słowenii trasa z Marano Lagunare do Santuario di Castelmonte liczyła 178 km. Do pokonania były cztery premie górskie, a ostatni podjazd miał 7,3 km długości i 6% średniego nachylenia drogi. Taka końcówka zachęciła do walki najmocniejszych kolarzy wyścigu. Potentaci próbowali zgubić rywali podczas finałowej wspinaczki. Atakował Carapaz, atakował Hindley, atakował także trzeci w „generalce” Hiszpan Mikel Landa. Rywalizacja między tą trójką trwała do ostatnich metrów, ale ostatecznie nie było między nimi różnic czasowych. Po 19 etapach Carapaz ma więc 3 sekundy przewagi nad Hindleyem i 65 sekund nad Landą. Czwarty Włoch Vincenzo Nibali traci prawie 6 minut. Carapaz i Hindley walczyli na mecie przy sanktuarium tylko o ósme miejsce na etapie, a więc nie mogli zdobyć bonifikat czasowych. Na czele przyjechali kolarze z ucieczki. Ich sprint po wygraną zakończył się triumfem Koena Bouwmana. Pretensje do niego miał drugi Mauro Schmid. Szwajcar narzekał, że na ostatnim zakręcie przez Holendra musiał wyhamować i nie było to zachowanie fair. Kolejny 20. etap Giro d’Italia w sobotę 28 maja. Trasa długości 168 km prowadzi z Belluno na Passo Fedaia. Przed finałowym podjazdem zaplanowano także dwie inne premie górskie. Wyścig zakończy niedzielna jazda indywidualna na czas (17,4 km) w Weronie.
00:00:50, 09/05/2023 at 09:34 GMT. Watch the Stage 5 profile of the 2023 Giro d'Italia as the riders take on the route between Atripalda and Salerno. Stream the 2023 Giro d'Italia and the rest of
Przed rozpoczęciem sobotniego etapu liderem był Richard Carapaz. Jego przewaga nad Vincenzo Nibalim wynosiła prawie dwie minuty. Na siódmym miejscu sklasyfikowany był najlepszy z Polaków, Rafał Majka. Kolarz Bory-hansgrohe tracił prawie siedem minut do lidera. Sobotni etap był idealny dla górali. Kolarzy czekało bowiem pięć wspinaczek, w tym ta na Passo Manghen, gdzie do pokonania było przewyższenie 1400 metrów. Sam finisz także był pod górę - na Monte Avena. W sumie kolarze mieli pokonać 194 km. Na pierwszej premii górskiej najszybszy był Jay Hindley, który przejechał Cima Campo przed Fausto Masnadą. Grupa pościgowa traciła do uciekających kolarzy ponad dwie minuty. W ucieczce nie było jednak ani Polaków, ani kolarzy CCC. Po godzinie 13 kolarze pokonali drugie wzniesienie. Tym razem to Masnada był pierwszy i wyprzedził Erosa Capecchiego. Masnada uciekał sam i miał ponad minutę przewagi nad kolejną grupą. Peleton tracił wówczas nieco ponad cztery minuty. Godzinę później, na 100 kilometrów przed metą, na atak zdecydował się Rafał Majka, który znalazł się na czele grupy pościgowej. Przed rozpoczęciem trzeciego wzniesienia Polak wrócił jednak do peletonu. Najszybszy na górze znów był Masnada, który jednak błyskawicznie tracił przewagę i już wkrótce wynosiła ona najpierw 35 sekund, a potem 10 sekund. W końcu Masnada stracił prowadzenie i został wchłonięty przez grupę pościgową, która miała trzy minuty przewagi nad peletonem. Taka sama różnica była, gdy ucieczka rozpoczęła czwarty pojazd. Początkowo przewaga rosła, ale potem peleton zaczął odrabiać straty i różnica spadła poniżej dwóch minut. Na piętnaście kilometrów przed metą urwał się Valentin Madouas, ale jego przewaga wynosiła tylko 10 sekund. Na dwanaście kilometrów przed metą uciekał z kolei Mikel Landa. Dziesięć kilometrów przed metą na trasie bez kontaktu z rywalem upadł Rafał Majka. To był prawdopodobnie koniec szans na wysoką lokatę na etapie. Przed podjazdem pod Monte Avena przewaga ucieczki wynosiła 40 sekund. Na pięć kilometrów przed metą doszło do nieoczekiwanej sytuacji. Jeden z kibiców przeszkodził Miguelowi Angelowi Lopezowi, co poskutkowało jego upadkiem. W końcówce o zwycięstwo walczyła grupa ośmiu kolarzy. Kilku z nich odpadło z braku sił. Wszystko to wykorzystał Pello Bilbao z Astany, który wpadł na metę jako pierwszy. Tuż za nim finiszował Mikel Landa z Movistaru. Na mecie dość szybko zameldował się także Rafał Majka. Polak mimo upadku był dziewiąty ze stratą 44 sekund i utrzymał wysoką lokatę w klasyfikacji generalnej. Najlepszy z kolarzy CCC, Victor de la Parte, został sklasyfikowany na trzydziestym miejscu ze stratą ponad dwunastu i pół minuty. Liderem klasyfikacji generalnej pozostał Richard Carapaz. Jego przewaga nad Vincenzo Nibalim wynosi niecałe dwie minuty. Rafał Majka jest siódmy i ma prawie siedem i pół minuty straty. Ostatni etap Giro d'Italia zaplanowano na niedzielę. Będzie to czasówka wokół Werony. Wyniki 20. etapu: 1. Pello Bilbao (Astana) 2. Mikel Landa (Movistar) +0,00 3. Giulio Ciccone (Trek-Segafredo) +0,02 4. Richard Carapaz (Movistar) +0,04 5. Vincenzo Nibali (Bahrain-Merida) +0,04 6. Tanel Kangert (EF Education First) +0,15 7. Mikel Nieve (Mitchelton-Scott) +0,15 8. Valentin Madouas (FDJ) +0,25 9. Rafał Majka (Bora-Hansgrohe) +0,44 10. Domenico Pozzovivo (Bahrain-Merida) +0,44 Zapowiedź 20. etapu Giro d’Italia 2023. 27 maja (sobota): Tarvisio – Monte Lussari (18,6 km; jazda indywidualna na czas ★★★★★). Jeden z najbardziej kontrowersyjnych etapów na trasie tegorocznego Giro d’Italia, który ustawi końcową klasyfikację generalną. Debiutujący na trasie Giro d’Italia Monte Lussari jest zbyt Włoch Alessandro Covi z UAE-Team Emirates wygrał przedostatni - 20. etap kolarskiego wyścigu Giro d'Italia z metą na słynnym podjeździe Marmolada (168 km ze startem w Belluno). Nowym liderem został Australijczyk Jai Hindley z BORA - był w sobotę najlepszy z licznej ucieczki - o ponad pół minuty wyprzedził Słoweńca Domena Novaka (Bahrain - Victorious, +0:32) i swojego rodaka Giulio Ciccone (Trek - Segafredo, +0:37). Szósty na metę ze stratą dwóch i pół minuty wjechał Hindley, obejmując prowadzenie w całym wyścigu - dotychczasowy lider, Ekwadorczyk Richard Carapaz (INEOS Grenadiers) poniósł bowiem spore straty (+3:58). Jedyny reprezentant Polski w stawce Cesare Benedetti (BORA - hansgrohe) stracił ponad 40 minut (+40:38) i był klasyfikacji generalnej Hindley ma minutę i 25 sekund przewagi nad Carapazem oraz minutę i 51 sekund nad Hiszpanem Mikelem Landą (Bahrain - Victorious). Benedetti jest 120. (+ niedzielę ostatni etap - 17-kilometrowa jazda indywidualna na czas w ofertyMateriały promocyjne partnera Priebeh 20. etapy Giro d'Italia 2023 "Pre mnohých to bude ako nekončiaca nočná mora," vravel bývalý profesionál Alberto Contador o stúpaní Monte Lussari (7,8 km a priemerný sklon 11,2%). Práve na tomto stúpaní bojovali favoriti celkového poradia o každú sekundu a tiež sa udeľovali posledné body do vrchárskej súťaže o Giro d'Italia: 20. etap Feltre -Croce d’Aune-Monte Avena. Zapraszamy na relację "na żywo". Początek wydarzenia w sobotę, 1 czerwca o godzinie 11:05. < Powrót {number} {name} gol w minucie {goal} penalty in a minute {penalty} żółta kartka w minucie {yellowCard} czerowna kartka w minucie {redCard} blue card in a minute {blueCard} rzut karny w minucie {penaltyKick} gol po karnym w minucie {penaltyKickGoal} brak gola po karnym w minucie {penaltyKickMiss} zmiana w minucie {changes} wejście na murawę w minucie {changeIn} zejście z murawy w minucie {changeOut} rzut rożny w minucie {cornerKick} kontuzja w minucie {contusion} czas {time} {number} Data utworzenia: 1 maja 2019 16:44
Giro de Italia 2024 de Ciclismo Profesional Masculino. 20. Sáb. - 25 Mayo. Alpago - Bassano del Grappa . 175 Km Tipo: 21. Dom. - 26 Mayo. Roma - Roma . 126 Km Tipo:
20. etap Giro d'Italia: Feltre – Croce d’Aune-Monte Avena na żywo. Zapraszamy na relację na żywo z 20. etap Giro d'Italia: Feltre – Croce d’Aune-Monte Avena, który odbędzie się w sobotę 1 czerwca o godzinie < Powrót {number} {name} gol w minucie {goal} penalty in a minute {penalty} żółta kartka w minucie {yellowCard} czerowna kartka w minucie {redCard} blue card in a minute {blueCard} rzut karny w minucie {penaltyKick} gol po karnym w minucie {penaltyKickGoal} brak gola po karnym w minucie {penaltyKickMiss} zmiana w minucie {changes} wejście na murawę w minucie {changeIn} zejście z murawy w minucie {changeOut} rzut rożny w minucie {cornerKick} kontuzja w minucie {contusion} czas {time} {number} Data utworzenia: 1 czerwca 2019 11:00 Santiago Buitrago, ganador de la etapa 19 del Giro de Italia 2023 | Foto: Getty Images, Santiago Buitrago al momento de cruzar la meta en Tre Cime di Lavaredo | Foto: AP. 10:20 a. m: Buitrago lo

Zapowiedź 20. etapu Giro d’Italia 2022. 28 maja (sobota): Belluno – Marmolada (Passo Fedaia) (168 km ★★★★★). Etap w trzech zdaniach Ostatnie górskie starcie, w końcówce prowadzące po dolomickich przełęczach, niezdobytych przez peleton w 2021 roku z powodu złej pogody. Akcji należy spodziewać się na wieńczącym ściganie Passo Fedaia, choć moc w nogach będzie mocno ograniczona przez wcześniejsze Passo San Pellegrino i Passo Pordoi. Briefing przed startem Miastem startowym będzie jedyna stolica włoskiej prowincji leżąca w parku narodowym, w tym przypadku parku Dolomiti Bellunesi – Belluno. Giro d’Italia gości tu po raz ósmy, wcześniej w 2011 roku rozpoczynała się tu górska czasówka na Nevegal, a trzy lata później – etap z metą na Rifugio Panarotta. Ważnymi punktami są XVI-wieczna katedra i XV-wieczny pałac. Po starcie zawodnicy przez kilka kilometrów będą kręcili po dolinie Piawy. Czeka tu krótki, bo dwukilometrowy, lecz mający średnie nachylenie 7% podjazd w San Gregorio nelle Alpi, którego organizatorzy nie sklasyfikowali jako premii górskiej. Kolarze miną również Sospirolo, gdzie znajduje się wodospad, a także Agordo, w którym stoi budowana od XVI wieku willa. Zwieńczeniem płaskiej części trasy będzie lotna premia w położonym przy zbiegu dolin Biois i Cordevole miasteczku Cencenighe Agordino. Ten łagodniejszy początek może albo opóźnić proces tworzenia ucieczki, albo zachęcić do ataku zawodników niebędących klasycznymi góralami. Pierwszym wyzwaniem na planie dnia będzie Passo San Pellegrino, ostatnio obecny na Giro d’Italia w 2014 roku. Podjazd ten rozkręca się dość powoli, a pierwsze osiem kilometrów przybiera formę schodów – odcinki z nachyleniem 5-6% są przeplatane wypłaszczeniami. Przez kolejne pięć stromizna wyniesie 6%, zaś najtrudniej będzie przez kolejne trzy kilometry – tu 10-11% to norma, a kulminacją będzie 15-procentowy moment. Ostatnie trzy kilometry to również około 6-8%. Jest to dobre miejsce na odczepienie od peletonu słabszych w górach, z przełęczy do mety jednak pozostanie ponad 80 kilometrów, przez co nie ma co myśleć o akcjach. Momentami stromy, lecz niekręty zjazd doprowadzi do doliny Fassa, w której mieszka wspólnota Ladynów, posługująca się własnym językiem, czyli ladyńskim. Pierwszym punktem jest Moena, skąd droga prowadzi lekko pod górę, aż do Canazei, miasta narciarskiego z XVI-wiecznym kościołem. Tu rozpocznie się kolejna konkretna wspinaczka, a będzie nią Passo Pordoi. Passo Pordoi i rok 1940 Passo Pordoi na trasie Giro d’Italia pojawiało się na trzydziestu pięciu edycjach wyścigu. Czterokrotnie kończyły się tu również etapy – w 1990 roku zwyciężył Charly Mottet, rok później najlepszy był Franco Chioccioli, w 1996 roku etap padł łupem Enrico Zainy, a w 2001 roku triumfował Julio Alberto Pérez Cuapio. Wszystko zaczęło się jednak w 1940 roku, na rozegranym 5 czerwca 17. etapie, łączącym Pieve di Cadore i Ortisei. Prowadził 110-kilometrową trasą przez Passo Falzarego, Passo Pordoi i Passo Sella – wszystkie trzy przełęcze pojawiały się na trasie Giro d’Italia po raz pierwszy. W różowej koszulce do rywalizacji przystępował Fausto Coppi, debiutujący w Giro d’Italia. Dwukrotny zwycięzca wyścigu, Gino Bartali, nie liczył się w klasyfikacji generalnej po tym, jak upadł na drugim etapie w wyniku kolizji z psem, który wbiegł na trasę. Jak się okazało, to ci dwaj Włosi z drużyny Legnano animowali rywalizację, atakując już na Passo Falzarego. Na przełęczach Bartali jechał dynamicznie i dwukrotnie urwał Coppiego, jednak następnie czekał na swojego drużynowego kolegę. Role zaś odwróciły się na Passo Sella, gdzie przyspieszył Coppi. Włoch został jednak zatrzymany przez dyrektora sportowego drużyny Legnano, który nakazał mu czekać na utytułowanego Bartalego. Dwójka dojechała na metę z wyraźną przewagą, a po etap – swój pierwszy w tamtej edycji – sięgnął Bartali. Coppi zaś powiększył przewagę w klasyfikacji generalnej, w której ostatecznie odniósł zwycięstwo, pierwsze ze swoich pięciu na Giro d’Italia W tym roku położone na wysokości 2239 metrów Passo Pordoi będzie również pełnić funkcję dachu wyścigu – Cima Coppi, dzierżąc ten honor po raz czternasty. Podjazd jest stosunkowo łagodny, przez 12 kilometrów nachylenie niemal ciągle wynosi około 6-7%. Ciężko tu będzie o ataki i podziały, jednak peleton powinien stawać się coraz mniej liczebny. Po przełęczy czeka kilkunastokilometrowy zjazd do Arabby, następnie droga lekko ustąpi, po czym w dół, do Caprile, gdzie stoi pamiętający XII wiek kościół. Ostatnim wyzwaniem dnia jest Passo Fedaia, jedna z najpiękniejszych przełęczy w Dolomitach, niepokonana przez peleton Giro d’Italia od 2011 roku, a obecna na trasie wyścigu po raz piętnasty. Kolarze za każdym razem wspinali się na nią ze strony od Rocca Pietore, tak jak w tym roku, lecz w przeciwieństwie do poprzednich edycji ominą wąską drogę przez dolinę, zniszczoną w wyniku powodzi i osuwisk. Tym razem czeka nowoczesna droga nad doliną. 13 lat temu… Passo Fedaia jak dotąd gościło finisz etapu Giro d’Italia tylko raz – 25 maja 2008, jako druga część dolomickiego tryptyku wieńczącego drugi tydzień rywalizacji. Po etapie prowadzącym przez Passo Manghen na Alpe di Pampeago, wygranym przez Emanuele Sellę, na kolarzy czekała 153-kilometrowa trasa z Arabby, przez Passo Pordoi, Passo San Pellegrino, Passo Giau i Passo Falzarego na Passo Fedaia. Etap na różowo rozpoczął Gabriele Bosisio po tym, jak potężną stratę poprzedniego dnia zanotował dotychczasowy lider, Giovanni Visconti. Sella jechał dynamicznie i atakował od samego początku, zdobywając komplet punktów do klasyfikacji punktowej na Passo Pordoi, a następnie wszedł w skład ucieczki. Faworyci zaczęli się szatkować na Passo Giau, a kontakt z nimi stracił Bosisio. Do podnóża wieńczącego etap podjazdu pod Passo Fedaia jako pierwsza przyjechała pięcioosobowa grupa, a gdy tylko droga zaczęła prowadzić pod górę, do przodu wystrzelił Sella. Włoch szybko budował przewagę i na mecie zameldował się dwie minuty przed drugim kolarzem dnia, Domenico Pozzovivo. Za nimi stopniowo zaczęli wpadać faworyci, w tym jako pierwszy Riccardo Riccò. Koszulkę lidera zaś przejął Alberto Contador, który jako jedyny wpadł na metę z towarzyszem – Gilberto Simonim. Hiszpan dowiózł maglia rosa aż do Mediolanu i odniósł pierwsze zwycięstwo na Giro d’Italia. Podjazd pod Passo Fedaia rozkręca się stopniowo – przez pierwsze osiem kilometrów nachylenie ledwo przekracza 6%, za wyjątkiem niemal całkiem płaskiego trzykilometrowego odcinka, z nachyleniem wynoszącym 3%. Kluczowe będzie jednak ostatnie 5,5 kilometra etapu, za dającą sekundowe bonifikaty lotną premią w Malga Ciapela. Tu droga ciągle przekracza 10%, a w pewnym momencie doskoczy do 18%. W końcówce również czeka 15-procentowa ścianka. Dolomity w przeszłości gwarantowały pasjonujące etapy i choć tym razem akcje powinny ograniczyć się do Passo Fedaia, podjazd ten powinien odpowiedzieć na pytanie: czy Giro rozegra się na sekundy na czasówce, czy któryś z zawodników złamie Richarda Carapaza. Premie górskie: Passo San Pellegrino (81,9 km – 86,1 km przed metą; 18,5 km; 6,2%, maks. 15%, kat. 1) Passo Pordoi (123,4 km – 44,6 km przed metą; 11,8 km; 6,8%, maks. 10%, kat. Cima Coppi) Passo Fedaia (meta; 14 km; 7,6%, maks. 18%, kat. 1) Lotne premie: Cencenighe Agordino (63,5 km – 104,5 km przed metą) Malga Ciapela (162,5 km – 5,5 km przed metą) Start honorowy do etapu o godz. 12:15, start ostry – 12:25 po 4,1-kilometrowym odcinku neutralnym. Planowany finisz: 16:55-17:33 mapki i profile: RCS Sport Jeśli znalazłeś w artykule błąd lub literówkę prosimy, daj nam o tym znać zaznaczając błędny fragment tekstu i używając skrótu klawiszy Ctrl+Enter.

zMJT. 84 63 291 140 217 221 346 98 448

20 etap giro d italia